Danuta Martyniuk przez lata żyła w cieniu znanego męża. Kiedyś ta sytuacja bardzo jej odpowiadała, ale wszyscy chcieli poznać kobietę, o której z wielką miłością i szacunkiem zawsze opowiada król disco polo. W końcu i ona stała się gwiazdą. Od kilku dni za sprawą operacji plastycznej nosa znów jest na świeczniku. W środę piękna żona Zenka oficjalnie zaprezentowała w klinice w Warszawie efekty swojej spektakularnej metamorfozy. Nie jest tajemnicą, że poddała się korekcie nosa, liftingowi twarzy szeregowi zabiegów ujędrniających całe ciało, które po utracie zbędnych kilogramów wymagało odpowiedniego potraktowania. W gruncie rzeczy Danusia wygląda olśniewająco! Przyzwyczaiła się już do tego, że i ona rozdaje autografy, a światła fleszy stały się jej naturalnym środowiskiem. Kiedy po evencie w La Perli gwiazda przemierzała podziemny parking z naręczem tulipanów, podczas szukania kluczyków do luksusowego mercedesa kwiaty wypadły jej z rąk i rozsypały się na podłoże. Zanim jednak Danusia zdążyła się zdenerwować u jej stóp pojawiło się już dwóch przystojniaków, którzy natychmiast rzucili się na pomoc. Błyskawicznie pozbierali wszystkie tulipany, a ukochanej muzyka w tym czasie nawet nie zdążył zniknąć uśmiech z twarzy. Co prawda Zenek nie czekał na nią na parkingu, ale może tak się umówili? W końcu to był jej dzień! Po krótkiej rozmowie z mężczyznami szczęśliwa Danuta wsiadła do auta i odjechała.
Dwóch mężczyzn rzuciło się na pomoc Danucie Martyniuk. Co na to Zenek?
2023-04-14
15:00
Nie ma wątpliwości, że Danuta Martyniuk (55 l.) ma teraz swoje pięć minut. Media i publiczność interesują się nią niemal tak samo jak Zenkiem (54 l.). Niedawno, odmieniona żona lidera zespołu Akcent była główną gwiazdą eventu w prestiżowej klinice medycyny estetycznej. Pojawiła się jednak sama! Kiedy już udzieliła wszystkich wywiadów i zmierzała do auta przydarzył jej się mały wypadek. Na szczęście dwóch mężczyzn od razu rzuciło jej się z pomocą!
Danuta Martyniuk o operacji plastycznej nosa: „Zrobiłam to dla zdrowia… oddychałam tylko jedną dziurką”