– Przez lata bagatelizowałam zdrowie. Wiedziałam, że mam wadę serca, ale dalej żyłam jak wariatka. Pamiętam, kręciliśmy „Na Wspólnej” wątek jak to Ziębowie przechodzili małżeński kryzys. Sceny były emocjonalne i trudne. Pracowałam cztery dni w tygodniu po 12 godzin. Wstawałam o 5.30, kończyłam o 19.30. Mój mózg był niedotleniony, bo wadliwa zastawka raz mi się otwierała, raz nie. I któregoś dnia upadłam – wspomina aktorka w wywiadzie.
Niestety, nie potraktowała tego jako sygnał, że coś niedobrego dzieje się z jej organizmem. Myślała, że to zwykłe przeziębienie. – Poszłam do mojej doktor i mówię: „Czuję, że idzie na mnie przeziębienie, bo słabnę jakoś”. Osłuchała mnie i natychmiast wysłała do Anina, żeby sprawdzić serce. Tam usłyszałam: Jeśli pani chce żyć, musimy wstawić nową zastawkę”. Operował mnie w końcu kardiochirurg, dr Andrzej Bochenek z Katowic, jeden z trzech „bogów”. Wszył mi nową zastawkę. Operacja była poważna, przez kilka godzin żyłam na sztucznym sercu – opowiada gwiazda.
Zabieg zmienił aktorkę. – Już nie jestem tą szaloną Bożenką, która biegnie na tańce, a jutro leci do Barcelony. Dotarło do mnie, że już niewiele muszę. Robię to, na co mam ochotę, w swoim tempie i na swoich warunkach – mówi w „Twoim Stylu”.
Bożena Dykiel zemdlała na planie "Na Wspólnej"! Konieczna była operacja
2019-03-26
5:06
Bożena Dykiel (71 l.) to tytan pracy. Aktorka nie zwalnia tempa i wciąż pozostaje aktywna zawodowo. Ale niestety omal nie przypłaciła tego życiem. Podczas pracy na planie serialu „Na Wspólnej” straciła przytomność. Diagnoza lekarzy była jednoznaczna – operacja serca! Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i aktorka znów może pracować jak dawniej.
Przeczytaj także: