Edyta Górniak jest jedną z najlepszych polskich wokalistek. Piosenkarka regularnie koncertuje i nie może narzekać na brak ofert zawodowych. Ostatnio spotkała ją pewna nieprzyjemność. Najsłynniejsza ekspertka od emisji głosu w Polsce, Elżbieta Zapendowskac, oskarżyła Edytę Górniak o nieszanowanie innych osób. Jurorka Idola powołała się na historię z koncertu w Opolu. Zapendowska przekonywała, że Górniak źle potraktowała muzyków z orkiestry, a w trakcie występu złożyła im fałszywe podziękowania w obecności publiczności. Dostało się również synowi diwy - Allanowi Krupie, który rzekomo ma parcie na szkło i nie jest unikalny. Edyta Górniak postanowiła odpowiedzieć na zarzuty nieprzychylnej "koleżanki".
Edyta Górniak odpowiada na krytykę Elżbiety Zapendowskiej
Dużo rzeczy mnie ostatnio zaskoczyło w taki dziwny sposób. Niby jesteśmy już tak świadomi i te dwa lata dały nam szansę, żeby zresetować swoje serce, umysł, duszę, w ogóle życie, ale wygląda na to, że dla niektórych te dwa lata, to nadal mało. Być może jest tak, że są dusze, które nie mają chęci na żaden, nawet minimalny wysiłek i nie jest to kwestia czasu. Potrzeba jakichś tragicznych wydarzeń, żeby im się chciało cokolwiek zrobić, żeby uwolnić swoją przestrzeń, serce, głowę. Żeby przestać obnosić się z goryczą, z niezadowoleniem i wylewać jad, którego mają nadmiar i którego nie są w stanie dźwigać sami - opisywała na Instagramie przejęta Edyta Górniak.
Polecany artykuł:
Artystka w niezwykle wyważonych słowach wyraziła przekonanie, że język, jakim posługuje się Zapendowska, odzwierciedla jej wnętrze.
- Każdy z nas wyraża to, czym jest wypełniony, jeżeli ktokolwiek mówi językiem łagodnym, to dlatego, że wypełnia go łagodność. Jeśli ktoś mówi językiem nienawiści, to dlatego, bo wypełnia go ogrom nienawiści. Wobec wielu sytuacji – czasem wobec samych siebie - wyjaśniła.