Kasia uważa, że dzięki pojawieniu się na świecie małego Adasia otrzymała od życia coś niewyobrażalnie pięknego, ale jednocześnie sporo straciła. Co?
- Adam odebrał pewnego rodzaju wolność. Wcześniej funkcjonowałam jak wolny ptak - zawodowo i prywatnie. Oboje z Marcinem lubiliśmy i lubimy "wolny" styl życia. Bez większych ograniczeń, mogliśmy robić to, co chcieliśmy. Od pięciu miesięcy już tak nie jest - opowiada w "Gali" gwiazda "M jak miłość".
- Adaś sprawił, że muszę wyzbyć się swojego egoizmu, który - jak się okazało - siedział gdzieś tam w środku. Już nie mogę w spokoju przez dwie godziny czytać książki. Rytm dnia, życia zależy teraz od naszego syna. Ale jednocześnie z tym, co się traci, otrzymuje się coś niewyobrażalnie pięknego - powiedziała Cichopek.
Pomimo tego Kasia znalazła czas i na "Jak Oni śpiewają", i na "M jak miłość". W jaki sposób? Gwiazda szczerze przyznaje, że to wszystko zasługa jej mamy, która chętnie opiekuje się małym wnukiem.