Joanna Opozda będąc w związku z Antkiem Królikowskim, doczekała się synka Vincenta. Niestety związek aktorskiej pary nie przetrwał próby czasu. 36-latka samotnie wychowuje dziecko. Z tego co jednak pokazuje w mediach społecznościowych radzi sobie bardzo dobrze. Niestety w ostatnim czasie maluch miał kłopoty ze zdrowiem.
Zobacz też: Joanna Opozda wyprawiła synkowi 3. urodziny. Pojawił się zaskakujący gość! Są zdjęcia z imprezy
Synek Joanny Opozdy trafił do szpitala. Aktorka przeżyła dramatyczne chwile
Jakiś czas temu na portalu shownews.pl pojawiła się obszerna galeria ze zdjęciami paparazzi. Na umieszczonych w sieci kadrach widać Joannę Opozdę, która wchodzi do szpitala, a następnie z niego wychodzi z maluchem na rękach. Według informacji zebranych przez dziennikarzy shownews.pl Vincent trafił do szpitala. Chłopiec miał zostać przewieziony karetką na oddział pediatryczny. Jeden z pracowników szpitala miał nawet potwierdzić portalowi, że chłopiec był w placówce aż dziesięć dni.
Opozda spędziła w szpitalu dobrych kilka godzin, pakując i wynosząc rzeczy do samochodu. Miała całą walizkę ubrań, torby z pluszakami i zabawkami synka - ma twierdzić informator portalu shownews.pl.
Jak się okazuje zdjęcia paparazzi widziała Joanna Opozda, która na swoim InstaStories postanowiła zamieścić specjalne oświadczenie. Aktorka zrobiła screeny artykułu, który pojawił się na stronie shownews.pl i napisała kilka komentarzy odnoszących się do całej sytuacji.
Nie mówiłam o tym wcześniej, bo to było najtrudniejsze doświadczenie mojego życia. A wierzcie mi - wiele już przeszliśmy. Nie ma nic gorszego niż moment, w którym musisz reanimować własne dziecko, gdy każda sekunda ciągnie się w nieskończoność, a Ty w rozpaczy czekasz na karetkę. Nie życzę nikomu piekła, przez które przeszliśmy (...). Często słyszę, jaka to jestem "silna" i jak świetnie sobie radzę. A prawda jest taka, że ja też miewam chwile, kiedy mam po prostu dość. Człowiek ma ochotę załamać ręce, usiąść i płakać. Ale musi się trzymać dla dziecka. Jak każda mama doświadczam momentów bezradności, samotności, lęku i wyczerpania. I w takich chwilach ostatnią rzeczą, jakiej potrzebuję, są obiektywy aparatów skierowane w moją stronę. Najważniejsze jednak jest dla mnie to, że Vincent jest już zdrowy i na tym chcę skupiać swoją uwagę (...) Sprzedawanie takich zdjęć i zarabianie na cudzym nieszczęściu jest po prostu okropne i nieludzkie - czytamy w poruszającym wpisie Joanny Opozdy.
Na szczęście Vincent jest już cały i zdrowy. Joanna na swoje InstaStories dodała krótkie nagranie, na którym pokazała chłopca w niewielkim samochodziku na akumulator.
Zobacz też: Gwiazdy na premierze "Nieprzyjaciela". Opozda i Kazadi zagrały dekoltami, a Julia von Stein wielką czapą
Zobacz naszą galerię: Dziecko Opozdy trafiło niedawno do szpitala. Aktorka przeżyła dramatyczne chwile
