Podejrzana o korupcję siedziała w areszcie, traciła pracę za pracą, były mąż Cezary Pazura (48 l.) odebrał jej nazwisko... Ona postanowiła walczyć o swoje dobre imię. W tym ciężkim czasie to właśnie jej mama, Nina, była dla Weroniki największym oparciem.
Przeczytaj koniecznie: Weronika Marczuk musi opuścić dom, bo potrzebuje pieniędzy
W jednej z warszawskich księgarni odbyła się promocja książki. Wszyscy zastanawiali się, dlaczego właściwie Marczuk napisała tę książkę?
- Jest to głos w sprawie. Nie mam za wiele na sumieniu, więc oczyszczać się nie muszę. Warto na pewno oczyścić atmosferę. Czuję się w zobowiązaniu, aby przedstawić to tak, jak było naprawdę - powiedziała w rozmowie z "Super Expressem" Weronika Marczuk.
Ostatni rok nie był dla byłej jurorki "You Can Dance" łatwy. Wszystko zaczęło się 23 września 2009 roku, kiedy to funkcjonariusze CBA zatrzymali Marczuk w związku z domniemanym przyjęciem 100 tys. zł łapówki za pomoc w prywatyzacji jednego z państwowych przedsiębiorstw. Po trzech dniach została wypuszczona z aresztu. Ale jej prywatne i zawodowe życie już nie było takie samo jak kilka dni wcześniej...
- Gdy zostałam zwolniona z aresztu, przyjechałam do mamy, od której dostałam dużo wsparcia. Zamiast rodziców zobaczyłam same emocje i dużo płaczu. Zrozumiałam wtedy, że nie pozbieram tego wszystkiego do kupy. Nie miałam na nic wpływu. Z wielką machiną się nie wygra. Wtedy zdałam sobie sprawę, że jednak te wszystkie filmy o agentach nie kłamią - mówiła autorka książki. - Wiedziałam tylko, że mogę liczyć na mamę, na przyjaciół. Nie zawiodłam się na nikim. I to było dla mnie najważniejsze.
Teraz, po roku od tych przykrych dla niej wydarzeń, Marczuk inaczej patrzy na życie. Jest dobrej myśli.
Patrz też: Weronika Marczuk (Pazura): Agent Tomek zabił młodą kobietę
- Trudno jest mówić, że się usuwam z show-biznesu. Jestem realistką i wiem, że na siłę nic nie zrobię. Wiem, że warto przeczekać. Mimo że jest mi z tym ciężko, bo nie z własnej woli pozbawiono mnie robienia tych rzeczy, które kocham robić. Spokojnie przeczekam i wyjaśnię sprawę. A inne propozycje, które wiem, że byłyby, gdyby nie sprawa... Po prostu czekam na nie i wiem, że będą znów - kończy z uśmiechem.