Jerzy Trela i Bożena Stachura: Mistrz i uczennica
Jerzy Trela był wybitnym polskim aktorem filmowym i teatralnym. Zagrał m. in. w "Znachorze", "Autoportrecie z kochanką", "Quo vadis" czy "Wielkiej wodzie". Był bardzo ceniony i szanowany w środowisku artystycznym. Zmarły w maju 2022 roku artysta był również wybitnym pedagogiem. W latach 1984–1990 był rektorem krakowskiej PWST. Później pracował tam jako wykładowca.
To właśnie w krakowskiej szkole poznał Bożenę Stachurę. Młodsza o 32 lata studentka zrobiła na nim ogromne wrażenie. Sam po latach przyznał, że był oczarowany jej talentem i osobowością. Bożena Stachura również nie szczędziła komplementów pod adresem swojego mistrza. Ze swoim mentorem wystąpiła m.in. w "Burzy" w krakowskim Starym Teatrze. Było to dla niej ogromne przeżycie.
W 1999 roku, zaraz po ukończeniu szkoły, wyjechała do Warszawy, by tam dołączyć do zespołu Teatru Narodowego, w którym pracował Jerzy Trela.
W Warszawie znaleźli się moi Mistrzowie: Jerzy Trela, Krzysztof Globisz, Dorota Segda, kompozytor Stanisław Radwan. Nie zastanawiałam się ani chwili. Wsiadłam w pociąg i przyjechałam do Grzegorzewskiego walczyć o etat. (...) Moja determinacja została nagrodzona. Znalazłam się w obsadzie "Wesela". Przedstawienie było niezwykłe - wspominała w rozmowie z anywhere.pl.
Trela i Stachura świetnie dogadywali się nie tylko na stopie zawodowej. Dość szybko połączyła ich niezwykła więź. Często pojawiali się razem na branżowych imprezach. Plotkowano, że artystę i młodszą aktorkę łączy coś więcej niż tylko przyjaźń i głęboki szacunek.
Prawdą jest, że Jerzy Trela nie widział świata poza swoją ukochaną żoną. Z Georgette, która swoje imię odziedziczyła po francuskiej babci, poznali się jeszcze w liceum plastycznym. Pobrali się w 1965 roku w krakowskim kościele św. Mikołaja i zamieszkali w Leńczach, gdzie urodził się i wychował aktor.
Małżonkowie doczekali się dwójki dzieci - Piotra i Moniki. Ukochana żona Treli zmarła w 2015 roku. Dla aktora był to ogromny cios. Na pewien czas wycofał się z życia publicznego. W tych trudnych chwilach mógł liczyć na wsparcie dzieci oraz swojej dawnej studentki. Bożena Stachura była dla niego ogromnym wsparciem.
Zobacz również: Olgierd Łukaszewicz ujawnia szokujący sekret Jerzego Treli. Tego o nich nie wiedzieliście
Bożena Stachura o Treli: "Na zawsze będziesz moim Aniołem Stróżem"
Kolejnym testem ich przyjaźni była choroba aktora, który przez wiele lat zmagał się z nowotworem. Gwiazda "M jak miłość" była jedną z osób, która wiedziała, w jakim naprawdę jest stanie schorowany artysta. 8 maja 2022 roku mieli wystąpić razem w Europejskim Centrum Artystycznym im. Fryderyka Chopina w Sannikach. Niestety, Jerzy Trela był już wtedy na łożu śmierci. Bożena Stachura wystąpiła sama, ale myślami była przy swoim mistrzu.
Jerzy Trela zmarł 15 maja 2022 roku w wieku 80 lat. Wybitny aktor za życia postanowił, że urna z jego prochami ma zostać umieszczona w grobie jego żony. I tak się stało. Został pochowany u boku ukochanej na cmentarzu nieopodal Krakowa. Na dzień przed pogrzebem Bożena Stachura opublikowała na Facebooku poruszający wpis. To wtedy wiele osób zdało sobie sprawę z tego, co naprawdę łączyło artystę z młodszą aktorką. Stachura doskonale opisała naturę i charakter zmarłego aktora. Wspomniała m.in. o jego miłości do natury i spokoju oraz niechęć do show-biznesu.
Nie lubiłeś wywiadów. Zamiast opowiadać o sobie, wolałeś przeczytać piękny wiersz, zagrać ciekawą postać. Z teatru, po zakończonym spektaklu, wychodziłeś ostatni i żeby móc pogratulować Ci roli albo dostać Twój autograf, trzeba było godzinami czekać, a Ty zawsze byłeś szczerze zdziwiony, że to dla Ciebie ludzie tłumnie stoją na ulicy. Kłaniałeś się wszystkim pierwszy, przepraszałeś, stawałeś skromniutko z boku. Zaprosić Cię do pierwszego rzędu było wyzwaniem... - napisała.
W dalszej części obszernego wpisu opisała go jako człowieka niezwykłego. Wróciła pamięcią do studenckich czasów, gdy pod jego okiem uczyła się zawodu. "O zajęciach z Tobą marzył każdy" - stwierdziła. Bożena Stachura wspominała, że za jego rektorskich czasów zasłynął przemowami podczas inauguracji roku akademickiego. Chociaż ona sama zaczęła studia kilka lat po zakończeniu jego kadencji, to wspomniała, że studenci z innych uczelni zbiegali się, żeby posłuchać przemowy profesora Treli.
Podczas moich studiów nie zapomnę Twojej delikatności i szacunku, jaki okazywałeś każdemu człowiekowi. To było niezwykłe. Nigdy nikogo nie potrafiłeś wprost skrytykować, nigdy nikogo nie obrażałeś. Popijałeś na zajęciach herbatę Lipton i opowiadałeś niezwykłe teatralne anegdoty z przeszłości, które dawały nam więcej do myślenia niż prosta krytyka. Brałeś wielką odpowiedzialność za kształtowanie nadwrażliwców, jakimi są studenci szkół teatralnych, nie raniłeś i nie poniżałeś nikogo. Kochaliśmy Cię nad życie. Wielkim zaszczytem było dla mnie debiutować na zawodowej scenie w spektaklach, w których Ty grałeś - dodała poruszona.
Wpis zilustrowała ich wspólnym zdjęciem ze wspólnego występu. Wymieniła również wielkie role artysty, które na zawsze wpisały się w historię polskiego kina oraz teatru. "Na zawsze będziesz moim Aniołem Stróżem" - dodała na koniec.
Zobacz również: Gwiazda "M jak miłość" zapadła się pod ziemię! Lata mijają, a ona nic się nie zmienia