– Nie oszukujmy się, że bez pieniędzy można żyć. To bzdura – to pamiętne słowa Hanny Lis z czasów, kiedy występowała w programie „Azja Express”. Okazuje się jednak, że znana prezenterka potrafiła się dostosować do sytuacji, gdy się ma mniejsze fundusze.
Czasy, kiedy zarabiała w TVP po 50 tys. zł miesięcznie, raczej już nie wrócą. Ostatnio pani Hania ma niewielką fuchę w Polsat Café. Prowadzi tam show „Między słowami”, zarabia 10 razy mniej niż w latach świetności. Lis musiała się zatem przestawić na tańsze życie. Łapać dodatkowe fuchy i korzystać z tanich hipermarketów. I właśnie w jednym z nich spotkaliśmy ostatnio gwiazdę telewizji.
Starannie wybierała produkty, analizując ich ceny. Zdecydowała się na zwykłe parówki, dobrała też kilka owoców. A na koniec stanęła przed półkami z alkoholem. Tam to dopiero można spotkać rary-tasy i to za całkiem niskie ceny. Niezłe wina włoskie da się kupić za nieco więcej niż 20 zł. Pani Hanna wybrała białe wino. Wszak dobrze mieć coś, co na chwilę odstresuje po trudach codzien-ności.