Konflikt Edyty Górniak i Dody trwał wiele lat. Jak się zaczął?
- Od samego początku Edyta dyskredytowała mnie, śmiała się ze mnie, przezywała Doda-krowa, Doda-dorożka. To było idiotyczne w takim wieku. Mogłaby być moją matką - mówiła w jednym z wywiadów Doda, która nigdy nie pozostawała Edzi dłużna.
ZOBACZ TAKŻE: Staruszka poprosiła Majdana o pieniądze. Na zdjęciach widać, jak się zachował
I nic nie wskazywało na to, że przepychanki kiedykolwiek się skończą, bo gdy Doda w 2019 roku zaprosiła Górniak do udziału w koncercie „Artyści przeciw nienawiści”, ta odmówiła współpracy.
- Jest w Polsce znana jako osoba, która obraziła najwięcej osób w show-biznesie. Jest od wielu lat znana głównie z nieżyczliwości – powiedziała wtedy o Dodzie.
NIE PRZEGAP: Szok po latach dramatów i krzywd. Edyta Górniak przed kamerą wybacza Darkowi Krupie! TYLKO U NAS
Ale dziś wszystko się zmieniło. Gdy Edyta Górniak dowiedziała się o rozwodzie Dody z Emilem Stępniem, postanowiła ją wesprzeć. „Przytulam ją” - skomentowała na Instagramie. A nam mówi jeszcze więcej.
- Wiecie, to jest trochę tak, że każdy, kto przeszedł rozwód, wie, że to jest bardzo ciężki kamień. Ten ostatni czas zweryfikował bardzo wiele relacji i gdy usłyszałam, że ją też spotkał proces rozpadu rodziny, to to jest po prostu bardzo przykre. Tak po człowieczemu napisałam ten komentarz na Instagramie. Nawet nie u niej, bo ja nie widzę jej konta. Ona chyba mnie zablokowała kiedyś. Albo ja ją. No, nie ma znaczenia. To nie o to chodzi. Chodzi o to, że dzisiaj musimy się wspierać. To jest ostatni moment na człowieczeństwo – mówi Edyta Górniak w rozmowie z Adrianem Nychnerewiczem.
Skontaktowaliśmy się z Dodą, która ma krótką wiadomość do Edyty.
- Niech mnie odblokuje na Instagramie, żebym mogła podziękować jej za wsparcie osobiście, a nie na łamach gazety - powiedziała nam.