Allan Krupa już kilka lat temu wybił się na niezależność. Zamieszkał w Warszawie bez mamy. I nigdy nie zawiódł jej zaufania, chociaż Edyta Górniak ma problem z tym, że jej syn pali papierosy, których ona nienawidzi. Gdy kilka lat temu nakryła go na paleniu, długo suszyła mu głowę. – Odkryłam poważny problem u mojego syna – powiedziała nam wtedy.
Dziś młody Krupa jest już pełnoletni i zaczął karierę muzyczną. Edyta drży o to, co może przytrafić się jej dziecku w show-biznesie.
– Nie jestem do końca szczęśliwa, że Allan wchodzi w show-biznes. Wszystko może go tu spotkać. Z duszą na ramieniu oddaję dziecko w ręce show-biznesu, bo to są mocne pazury – mówi „Super Expressowi” Górniak. – Jest to siedlisko ludzi w dużym stopniu chciwych, próżnych, kłamliwych, manipulujących. Jest bardzo dużo złodziei, mnóstwo narkotyków i alkoholu. Wszelkie możliwe pokusy, jakie istnieją – w show-biznesie diabeł kładzie na stół – wylicza nam piosenkarka.
Dlatego w ostatnich tygodniach Edyta Górniak poświęca synowi jeszcze więcej uwagi.
– To jest jego czas, wchodzi na nową drogę życia, dorosłego, kiedy może sam sobie kupić papierosy. A kto mu kupował wcześniej? Ja nie! Nigdy! Nigdy w życiu nie kupiłam mu papierosów. On sobie poustawiał ciocie, wujków różnych, moją ekipę oczywiście... Pozałatwiał sobie… – mówi nam Edyta. – Ale będę go zawsze wspierać i cała moja uwaga w ostatnich tygodniach jest skierowana na niego – mówi nam.
Zobaczcie nasz wywiad wideo z Edytą Górniak.