Edyta nie ma wielu dobrych wspomnień z dzieciństwa. Jej ojciec zostawił ją i mamę, a ojczym bił i poniżał. Doszło nawet do tego, że jeden z jego kolegów miał ją molestować. Przez lata miała żal do mamy, że ta jej nie broniła. Teraz gwiazda coraz głośniej opowiada o tym, co przeżyła. Najgorsze, że przez lata nie miała komu się z tego zwierzyć...
– Nie mam przyjaciółki. Tymi najcięższymi tematami, gdybym miała się z kimś dzielić, nie zrobiłabym tego. Te najtrudniejsze zostawiam tylko sobie. Ja jestem przyzwyczajona do tego, że sobie radzę sama, ale w sobie. Wszystkiego doświadczyłam: upokorzenia, okradzenia, gwałtu... Tak, gwałtu... – powiedziała Górniak w programie „W roli głównej”.
Okazuje się też, że ktoś bardzo jej bliski życzył jej śmierci. – Było kilka takich osób, które podnosiły miecz, życzyły mi źle, a nawet życzyły mi śmierci. Naprawdę. Mówiąc to w twarz. Kto to był? Co mam powiedzieć?! Prawdę? Kto by wierzył w prawdę? Nie ma to znaczenia – wyznała z bólem Edyta. Czyżby chodziło o jej byłego męża Dariusza?
Artystka nie potwierdziła, ani nie zaprzeczyła. I choć momentami nie chciało jej się żyć, przetrwała lata upokorzeń, a dziś jest silna jak nigdy przedtem. – Ludzie wychodzą z takich sytuacji z poczuciem traumy. Ja nie byłam na żadnej terapii. Taki życiorys po prostu, taka karma widocznie, to wszystko to ważne lekcje – mówi Edyta o swojej smutnej przeszłości.