Edyta Górniak była gościem Polsat News i odważnie stanęła do dyskusji z byłym głównym inspektorem sanitarnym Markiem Posobkiewiczem. Dyskusji o pandemii koronawirusa oczywiście, bo na ten temat diwa wciąż ma wiele do powiedzenia. Zwłaszcza o szczepionkach.
Zobacz więcej: Górniak dalej nie wierzy w pandemię: 99 procent ludzi jest zdrowych
- Naprawdę, z całą odpowiedzialnością, ja nikogo nie namawiam do tego, żeby brał szczepionki, ani nikogo nie namawiam do tego, żeby ich nie brał. Ja, biorąc odpowiedzialność za swoje własne życie i życie mojego dziecka, takich szczepionek nie przyjmę! Dlatego, że nikt nie daje mi gwarancji, jak długo będę żyła po takiej szczepionce. I nikt nie daje mi gwarancji, jak mój organizm zareaguje. Nie ma 100% pewności, że każdy organizm zareaguje tak samo - powiedziała Edyta i powtórzyła, że jeśli będzie musiała, to wyprowadzi się z Polski.
Edyta Górniak RZUCA WSZYSTKO I ZNIKA! Oddaje telefon, odłącza Internet. Co się dzieje z diwą?
- Ja swojego stanowiska nie zmienię! I jeśli będzie to oznaczało, że będę musiała się wyprowadzić z Polski, to naprawdę to zrobię. I zabiorę swoje dziecko. Szkoda. Dlatego, że moje dziecko jest wielkim patriotą, jest w szkole wojskowej, chce służyć temu krajowi, jest gotów oddawać życie za ten kraj, za rodaków. A ja mam swoją publiczność. Z całą pewnością nie zgodzę się, żeby ktoś aplikował w moje ciało coś, co nie jest do końca zbadane, czego ja nie mogę zweryfikować - podkreśliła Edyta.
Wojna! Gessler MASAKRUJE Górniak. Mocne słowa. Edyta nie pozostała dłużna!