- Długi trzeba płacić! - denerwuje się Błażej Szychowski w rozmowie z "Super Expressem". Tancerz i choreograf od trzech lat walczy o zapłatę wynagrodzenia za pracę jego i jego ludzi. W końcu jego cierpliwość się wyczerpała.
- Opracował choreografię do występu pozwanej (Edyty Górniak - przyp. red.) na festiwalu Radia Zet, który odbył się w czerwcu 2011 roku, przygotował i wynajął tancerzy, a występ odbył się. Umowa została zawarta w formie korespondencji e-mailowej. Pan Błażej przedstawił wycenę i ta wycena została zaakceptowana - tłumaczy mecenas Tobiasz Szychowski, szef działu procesowego kancelarii Kochański Zięba Rapala i Partnerzy, reprezentujący Błażeja.
W końcu tancerz oddał sprawę do sądu. Ten w 2013 r. wydał nakaz zapłaty 20 tys. zł. Wyrok się uprawomocnił, a do akcji wkroczył komornik.
Zobacz też: Cała prawda o ROMANSIE GÓRNIAK I BARONA! "Edyta potrafi zadzwonić o 3 w nocy. Osaczyła go!"
Edyta Górniak złożyła wniosek
- Egzekucja komornicza przez pierwszy czas przebiegała opornie. Okazywało się, że albo p. Górniak nie ma nigdzie konta, albo te konta są całkowicie puste. W końcu na jedno z zajętych kont wpłynęła pewna kwota i wówczas komornik zabezpieczył pieniądze - tłumaczy nam adwokat.
Jednak Górniak się nie poddaje. Udowodniła, że korespondencja sądowa przychodziła na niewłaściwy adres, więc sprawę trzeba powtórzyć... - W grudniu ubiegłego roku, po tym jak została wszczęta egzekucja komornicza, pani Edyta Górniak złożyła wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia sprzeciwu od nakazu zapłaty i sąd ten wniosek uwzględnił - mówi adwokat tancerza. Sprawa więc toczyć się będzie od początku. Najpierw zostaną przesłuchani świadkowie Szychowskiego. Co na to Edyta Górniak? - Nie ma możliwości udzielenia informacji - radca prawny Maria Dudzińska, reprezentująca piosenkarkę, nie chciała na ten temat z nami rozmawiać.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail