W ostatnim wywiadzie z Łukaszem Jakóbiakiem Edyta Górniak wylała swoje wszystkie żale i frustracje, które gromadziła przez 15 lat robienia kariery w show-biznesie.
- Ja zawsze byłam osobą dość szczerą, ale zarzucano mi, że jestem taka otwarta i szczera. I nie mam na myśli tego, że zapraszałam kamery na salę porodową, jak inny artysta w Polsce. Nie robię różnych rzeczy przed kamerą, jak robią to koleżanki tirówki... Och, no tak je nazywam, sorry! Nie wiem, jak je inaczej nazwać, bo co one innego potrafią, poza pokazywaniem i eksponowaniem - wyznała rozgoryczona artystka.
Najmocniejsze było jednak podsumowanie. - Myślę, że one chciałyby być w branży, ale porno. A u nas nie ma branży porno, prawda? - dodała Górniakowa.
Czytaj też: Kto jest najlepszym kucharzem? GŁOSUJ!
Jak myślicie, kogo miała na myśli Edzia? Może kontrowersyjną Dodę albo Agnieszkę Szulim, z którą miała ostatnio "toaletowy zatarg"?