Edyta Górniak udzieliła wywiadu magazynowi TWÓJ STYL. Podczas rozmowy stwierdziła, że woli żyć u boku mężczyzny, którego nie musi podnosić i holować, by nie czuł się gorszy.
- Robiłam to całe życie. Znudziło mi się - wyznała. Diva opowiedziała o tym, na czym polegało "holowanie". - Przerysowane komplementy, udawanie głupiej i bezbronnej. Chowanie siebie, aby mężczyzna zyskiwał większą widoczność. Zdarzało mi się pracować nad czymś wytrwale i godzić się na to, że sukces pójdzie na konto mojego partnera. Czasem nawet dosłownie domagałam się poklasku dla bliskich mi mężczyzn - wyciągając ich na scenę, by stali obok mnie - dodała.
Czym ją ujął obecny partner? Piotr Schramm pozwolił jej na "bycie prawdziwą, nawet na zmienność nastrojów". Edyta kocha go za mądrość i elokwencję.
- Czasem, gdy wracam do domu umordowana po 16 godzinach pracy i zadaję mu proste pytanie, a on odpowiada mi zdaniem aż potrójnie złożonym, to łapię się, że nie rozumiem, co Piotr mówi. A dla niego to złożoność zaledwie potrójna. Żartuję wtedy: Kochanie, możesz to tak po ludzku powiedzieć? - powiedziała.