Mogłoby się wydawać, że życie Edyty Górniak jest usłane różami. Niestety tak nie jest! Wielka gwiazda ma poważne problemy, o których niedawno opowiedziała na swoim instagramowym koncie. W sieci opublikowała wpis, który skierowała do Żurnalisty! Czyżby wielka artystka weszła na wojenną ścieżkę z internetowym twórcą?
Edyta Górniak wyjawiła prawdę na temat Żurnalisty
Wywiad z Edytą Górniak chciałby zrobić każdy polski dziennikarz. Gwiazda niezbyt często pojawia się na branżowych eventach czy ściankach, by porozmawiać z mediami. Rozmowa z nią jest więc prawdziwym rarytasem. Jedną z osób, która chciała wziąć Edytę na spytki był popularny twórca internetowy - Żurnalista. Artystka w swoich mediach społecznościowych wyznała, że starał się on zaprosić ją do swojej programu, aby opowiedziała mu o swoim życiu oraz pracy. Gwiazda nie miała wtedy czasu się tam udać.
Zobacz też: Takie frykasy zajadały Górniak z Dodą. "Wygląda apetycznie, podobnie jak ty!"
Ostatnio gościem w podcaście Żurnalisty był Adam Sztaba. Dyrygent współpracował z Górniak i nigdy nie mówił o niej źle. Także i tym razem wypowiedział się na temat diwy z wielką klasą. Niestety, Żurnalista zatytułował wywiad obraźliwym dla Edyty pytaniem, sugerującym, że zmarnowała swój talent. Gdy po tym wszystkim otrzymała od podcastera kolejne zaproszenie na wywiad, ujawniła, jak ją potraktował.
Panie Żurnalisto, tak jak obiecałam panu w naszej bezpośredniej rozmowie, na czas powrotu do moich aktywności zawodowych, będzie pan pierwszą osobą, której dedykuję dłuższą i szczerą rozmowę. Dotrzymałam swojego słowa, odmawiając przez te długie miesiące wszystkim, którzy o taką rozmowę i spotkanie proszą. Niektórzy czekają równie długo jak pan - napisała na początku Edyta Górniak.
Jeszcze jakiś czas temu Edyta Górniak była gotowa na spotkanie z mężczyzną. Teraz przyznała jednak, że szanse na rozmowę z nią są równe zeru.
Ponieważ jednak użył pan mojego nazwiska do promocji innego nazwiska, (...) używając przy tym mojej osoby w świetle i w sposób sugerujący negatywny odbiór mojej 33-letniej pracy, a także, ponieważ zignorował pan telefon od mojego menedżmentu w tej właśnie sprawie, przestaje pan być dla mnie partnerem do współpracy. I z przyjemnością muszę panu kolejnego zaproszenia odmówić. Zastanawialiśmy się z moim managmentem, czy to dziecięcy brak cierpliwości naszego spotkania, czy idiotyzm, aby tuż przed metą stracić jedyną szansę spotkania, o którą prosił pan kilka lat. No cóż, ma pan jeszcze czas nauczyć się etyki zawodu - wyjawiła na InstaStories Górniak.
Zobacz naszą galerię: Edyta Górniak i Doda "poszły za ciosem"! To już nie tylko buziaki w Tańcu z Gwiazdami!