Zdaniem Edyty Górniak zmarli przebywają w "innej przestrzeni" i można się z nimi komunikować. Odpowiadając na pytanie fanki, jak radzi sobie ze stratą bliskich, piosenkarka zdradziła, że rozmawia ze swoim nieżyjącym od lat ojcem. - Myślę kochanie, że nie minie, że uczymy się z nim żyć. Potrafimy jednak, otwierając serce i percepcję, komunikować się z naszymi bliskimi, którzy są w innej przestrzeni i których dzieli od nas tylko fizyczność. Nie możemy ich dotknąć, lecz możemy poczuć i komunikować się z nimi. Ja mam kontakt z moim tatą. Jeśli trudno ci teraz to zrozumieć, porównaj to do wiatru. Widzisz go? Nie, lecz czy masz wątpliwość, że istnieje? - wyjaśniła.
Edyta Górniak zasugerowała też, że kontakt z ojcem odnowiła dopiero po jego śmierci. Wcześniej Jan Górniak, który z pochodzenia był Romem, szybko opuścił rodzinę i nie był obecny w jej życiu. - Jej tata bardzo za nią tęsknił. Mimo że nie mieli kontaktu, on zawsze się ciepło o niej wypowiadał. Oglądał jej wystąpienia i był z niej dumny - opowiadał w jednym z wywiadów Don Vasyl.
Odnośnie śmierci, to Edyta Górniak ma już spisany testament. W ostatniej woli ma znaleźć się m.in. zapis o tym, kto będzie miał prawo wykonywać jej piosenki.