Edyta Górniak kocha podróże, a szczególnie ukochała sobie Azję, w której była już kilkadziesiąt razy. Tym razem jednak wyjechała tam w konkretnym celu. Artystka na kilka tygodni zaszyła się w Indonezji, gdzie poddaje się detoksowi organizmu. Wszystko po to, by wyleczyć się z uzależnienia od kofeiny. Nadmiar kawy zaczął psuć jej zdrowie.
- We właściwych proporcjach wiele rzeczy jest wskazanych lub zwyczajnie naturalnych dla organizmu. Ale sześć kaw dziennie z pewnością nie. Często mam przez to zakwaszony organizm i czuję, jak obciążam w ten sposób wątrobę - mówi nam szczerze Edyta Górniak.
Edyta Górniak walczy z uzależnieniem
Gwiazda wie, dlaczego tak często sięga po kofeinę.
- Przesadzam z kawą, wiem. I nie chcę tego usprawiedliwiać, ale kiedy pracuję kilka miesięcy bez przerwy, na regenerację często po prostu brakuje mi sił i energii. Dla ilości tematów, które muszę codziennie skoordynować, potrzebuję dobrej koncentracji. Bo przy dużych projektach, a głównie przecież takie robię, błąd jest właściwie niedozwolony. Więc, krótko mówiąc, nie starcza mi czasem energii w stosunku do ilości pracy, wtedy nadużywam kofeiny - wyjaśnia nam Górniak. - Przez większość życia nie byłem fanem kawy. A teraz jestem prawie fanatykiem, bo, prawdę mówiąc, na sam zapach dobrej kawy jestem w lepszej formie - żartuje mimo wszystko Edyta.
NIE PRZEGAP: Edyta Górniak baluje do rana! Szampan, tańce i przystojniak z afro [ZDJĘCIA PAPARAZZI]
A początek roku był dla wokalistki wyjątkowo pracowity. Edyta Górniak wystąpiła na kilku dużych koncertach organizowanych przez różne stacje telewizyjne, a jeszcze więcej pracy przed nią, bo do Polski wróci prosto na sezon letnich festiwali.
Udało nam się dowiedzieć, jak czuje się obecnie wokalistka.
- Przez pięć miesięcy po wielokroć przekroczyłam limit kawy. Dlatego jestem obecnie na bardzo silnej terapii. Czuję się... tak sobie, prawdę mówiąc - wyznaje nam Edyta.