Edyta Górniak nie ma ostatnio najlepszej passy. Szybko odpadła z Bitwy na głosy 2 (dobrze, że wypłacono jej 350 tysięcy złotych za udział w produkcji. Gorzej, gdyby wynegocjowała kwotę od odcinka, a nie ogólnie za udział...), wstrzymała emisję teledysku do utworu Nie zapomnij (powodem była słaba jakość, a koszt produkcji to 50 tysięcy).
Słaba jest także sprzedaż najnowszej płyty wokalistki - My. Górniak liczyła na spektakularny sukces, a tutaj nic...
Nic dziwnego, że Edyta nie jest z tego powodu zadowolona. Wokalistka nie obwinia jednak siebie, tylko otoczenie. Atmosfera w jej ekipie jest bardzo napięta. Każdy boi się, że Górniak wyładuje się właśnie na nim...
- Edyta jest jedną z tych artystek, które za swoje niepowodzenia winią innych, nigdy siebie. Nie zdziwię się, jak i tym razem znajdzie kozła ofiarnego, który zapłaci za jej klęskę - powiedział magazynowi Gwiazdy informator.