Przez lata Edyta miała żal do swojej mamy. Głównie dlatego, że poniżała ją i nie reagowała, gdy jej mąż bił Edytę. Najgorsze było jednak to, że oboje nie chcieli uwierzyć nastoletniej Edycie, gdy kolega ojczyma pobił ją i molestował. Jakby tego było mało, w trudnych miesiącach, gdy rozwodziła się z Dariuszem Krupą (41 l.), oboje stanęli po jego stronie. Wtedy Edyta powiedziała "dość" i zerwała z nimi kontakt. Przez kilka lat nie chciała nawet słyszeć o mamie i ojczymie, ale jej serce w końcu skruszało. Zapragnęła pogodzić się z rodziną, aby jej syn Allan (13 l.) znów miał kochającą babcię. Dlatego też wyciągnęła rękę do mamy, a z czasem przebaczyła też ojczymowi. Wie, że się zmienił. - W końcu zaczęła mówić do niego "tato". Jest mu wdzięczna za to, że tak dobrze zajmuje się jej mamą. Nie jest przecież tajemnicą, że pani Grażyna choruje, miała tętniaka aorty - mówi nam przyjaciółka Górniak.
Przełomem były tegoroczne święta Bożego Narodzenia. Edyta zaprosiła rodziców do siebie. - Mama przyjęła od nas zamówienia na świąteczne pyszności. Ja nie umiem nic zrobić, więc po prostu będę jeść! - mówiła nam Edyta tuż przed świętami. Końcówkę roku rodzina spędziła w specjalnie wynajętym przez gwiazdę domu w Kościeliskach. W sylwestra rodzice kibicowali jej podczas występu na imprezie TVP w Zakopanem. - To był wspaniały czas. Edyta od wielu lat nie miała tak cudownych, rodzinnych świąt i Nowego Roku - mówi nam wzruszona przyjaciółka piosenkarki.
Zobacz: Edyta Górniak szczerze o kontaktach z mężczyznami: Faceci zaczęli mnie podrywać