Edyta Górniak wybaczyła rodzicom koszmarne dzieciństwo

Gdy była mała, w rodzinnym domu przeżyła istny koszmar. - Wszystkiego doświadczyłam: upokorzenia, okradzenia, gwałtu... Tak, gwałtu... Było kilka takich osób, które podnosiły miecz, życzyły mi źle, a nawet życzyły mi śmierci. Naprawdę. Mówiąc to w twarz - wyznała Edyta ze łzami w oczach.

Miała wtedy 15 lat i bardzo potrzebowała wsparcia i miłości mamy. Nie dostała ich. - W dzieciństwie byłam bardzo karcona. Dorastałam w przekonaniu, że nie zasługuję na miłość mamy. Więc się coraz bardziej starałam. A czym się bardziej starałam, tym ona mnie bardziej poniżała. Myślałam, że robię wszystko nie dość dobrze, żeby zasłużyć na miłość mamy - zwierzyła się niedawno Edyta.

Z panią Grażyną nie odzywały się do siebie od początku lat 90., kiedy wyprowadziła się z domu w Opolskiem. Edyta miała za złe, że ta nie stanęła po jej stronie, gdy wyszło na jaw, że przyjaciel rodziny molestował ją jako małą dziewczynkę, a ojczym Zdzisław bił. Wydawało się, że przełom nastąpił po urodzeniu się Allanka (12 l.). Jednak gdy Edyta rozwiodła się z jego ojcem, Dariuszem Krupą (40 l.), matka stanęła po jego stronie. I znowu kontakty zostały zerwane.

Przełom w relacjach nastąpił dokładnie rok temu. Edyta podczas festiwalu w Opolu postanowiła spotkać się z mamą. Zrobiła to dla swojego syna. Chce, aby Allan miał babcię. Wszelkie rodzinne winy zostały wybaczone. Edyta pokazała się z rodziną na gali sportów walki Marcina Najmana (37 l.) w Częstochowie. Mama Grażyna, ojczym Zdzisław oraz zadowolony Allanek. Widać, że stanowią jedność. Po wszystkim Edyta zabrała rodziców na kolację. Mama odwdzięczyła jej się jedzeniem. Przywiozła córce kilka słoików zupy pomidorowej i kotlety, którymi zajada się Allan.

Pani Grażyna liczy, że gwiazda pojedna się także ze swoją siostrą Małgosią, która aktualnie mieszka w Londynie...

Czytaj: Ukochana Jarosława Bieniuka chce zostać celebrytką?