Dla sześcioletniego chłopca to musiał być przerażający widok. W poniedziałek rano Górniak jak co dzień chciała zejść po schodach w swoim domu w Piasecznie. Niestety, chwila nieuwagi, źle postawiona stopa i gwiazda przekoziołkowała po stopniach. Gdy już była na dole, nie mogła się ruszyć. Na szczęście w domu był Allanek. Chłopiec szybko chwycił za telefon, żeby wezwać pomoc. Zadzwonił do taty, Dariusza Krupy (34 l.).
- To Allanek zadzwonił do Darka i powiedział o wypadku. Bardzo przeżywał, co się stało, bo Edyta nie mogła oddychać. Darek momentalnie wezwał pogotowie, wsiadł w samochód, żeby do niej przyjechać - mówi znajomy Edyty.
Karetka pojawiła się po kilku minutach i to dzięki szybkiej reakcji bohaterskiego synka Górniak.
Przeczytaj koniecznie: Górniak miała podejrzenie złamania nogi i stłuczonych żeber
- Tak, to Allanek wezwał pomoc - potwierdza menedżerka gwiazdy, Maja Sablewska. - Edyta spadła ze schodów w swoim domu. Ma złamane żebra, szczęście w nieszczęściu, że z kręgosłupem nic się nie stało, bo taki upadek mógł grozić nawet trwałym kalectwem - dodaje Sablewska.
Górniak wystąpi w Tańcu z gwiazdami
Dalszy udział Edyty w "Tańcu z gwiazdami" stanął więc pod wielkim znakiem zapytania. Menedżerka zapewnia jednak, że zobaczymy gwiazdę na parkiecie.
- Pierwsze wyniki badań są bardzo optymistyczne i wszystko wskazuje na to, że artystka z lekkim opóźnieniem zacznie treningi i zgodnie z planem w najbliższą niedzielę pojawi się w programie "Taniec z gwiazdami" - napisała Sablewska w oficjalnym oświadczeniu.
Allanek na pewno przyjdzie kibicować mamie.