"Z głębokim żalem zawiadamiamy, że dnia 22 lutego zmarł wielki kajakarz Aleksander Doba. Zmarł śmiercią podróżnika zdobywając najwyższy szczyt Afryki - Kilimandżaro spełniając swoje marzenia. Pogrążona w żalu żona, synowie, synowe i wnuczki"- czytamy na oficjalnym profilu Aleksandra Doby. Rodzina nie podała przyczyny śmierci podróżnika. Organizatorzy wyprawy - Klubu Podróżników Soliści - w rozmowie z "Polsat News" przekazali, że Doba "czuł się dobrze, nie było objawów choroby wysokościowej; był z nim kontakt. (...) Aleksander Doba zdobył Kilimandżaro. Chwilę później stracił przytomność i zmarł" - czytamy na portalu polsatnews.pl. Zobacz więcej TUTAJ.
ZOBACZ TAKŻE: Tak wygląda grób Pawła Królikowskiego rok po śmierci. Smutny widok. Rodzina jest bezradna
Edyta Górniak poznała Aleksandra Dobę na planie programu "Agent", w którym wzięła udział w 2019 roku. Natychmiast złapała z podróżnikiem dobry kontakt. Gdy dowiedziała się o jego śmierci, zamieściła w sieci ich wspólne zdjęcie okraszone wzruszającymi słowami.
"Aleksander Doba ♥ Bezkonfliktowy, pogodny, oddany pasji, życzliwy bez powodu. Dziękuję Ci za Twoją serdeczność Oluś" - napisała Edyta Górniak, publikując zdjęcie zrobione na planie "Agenta".
NIE PRZEGAP: Edyta Górniak zmiażdżyła Justynę Steczkowską. Jusia będzie załamana, gdy to zobaczy
W kolejnym instastory miała dla fanów ważne przesłanie.
"Ceńmy każdy wzajemny uśmiech" - napisała pod zdjęciem, na którym razem z Dobą śmieją się w programie.