Jak pisze "Fakt", adres www.edytagorniak.com był zajęty przez Koreańczyka. Mężczyzna gromadził pod tym adresem zdjęcia i informacje na temat Edyty Górniak.
Wokalistce, której bardzo zależało na uruchomieniu własnej strony internetowej, nie pozostało nic innego jak odkupić adres. Rozmowy prawnika Edyty Górniak z Koreańczykiem trwały ponad trzy tygodnie - czytamy.
Patrz też: Monika Olejnik i Edyta Górniak - ich sposób na zmarszczki? Wielka miłość
- Facet okazał się ostrym negocjatorem. Nie było łatwo. Edyta musiała zapłacić 50 tysięcy złotych, ale dopięła swego - powiedziała "Faktowi" znajoma artystki.