Czyżby pierwsze rysy, a nawet pęknięcia, pojawiały się na kryształowej tafli stosunków między nierozłączną parą Górniak - Sablewska? Wszystko wskazuje na to, że tak. Powód? Informacja o udziale menedżerki śpiewającej gwiazdy w "X Factor".
Ultimatum
- Nie jest tajemnicą, że na początku to Edyta miała zostać jurorem programu. Jednak konieczność nagrania w końcu nowej płyty zbytnio kolidowała z takimi planami. Nagle okazało się, że to Majka jest blisko podpisania umowy z TVN. Edyta podobno postawiła jej nawet takie ultimatum - albo ja, albo program. No i stało się... - zdradza nam znajomy obu pań.
Przeczytaj koniecznie: X-Factor - Maja Sablewska będzie jurorką. TVN skompletował skład jury X-Factor - SONDA
Zawsze w cieniu
To chyba pierwszy taki przypadek w Polsce, kiedy to menedżer wychodzi z cienia gwiazdy i zostaje celebrytą. Będąc opiekunem zarówno Górniak, jak i kiedyś Dody (27 l.), Maja zawsze stała z boku. Wypowiadała się tylko w imieniu swoich klientek. Organizowała im niemal całe życie, wszystko kosztem swojego. Teraz, pierwszy raz po 7 latach, Majka stanie w świetle jupiterów...
Teraz albo nigdy
- Na zdrowy rozum, to na co miała czekać? Taka oferta z TVN nie zdarza się dwa razy. Górniak raczej prędko płyty nie nagra i nawet jeśli, to nie ma gwarancji, czy byłaby hitem. Jak pracować z takim klientem? Druga podopieczna, Marina (22 l.), ma duży potencjał, ale zanim będzie przynosić zyski, wiele wody w Wiśle upłynie. Sablewska wie, że jeśli chce coś zmienić, to teraz albo nigdy. A udział w "X Factor" oznacza nie tylko nowe zawodowe wyzwanie, ale i daje nowe znajomości, biznesowe możliwości - tłumaczą nam w TVN.
Miejmy jednak nadzieję, że jeden program nie podzieli obu pań. Wszak czymże byłby nasz show-biznes bez tej pary? Wierzymy, że wszystko będzie dobrze.
Maja Sablewska
Przyjechała do Warszawy z Sosnowca. Prowadziła fan club Natalii Kukulskiej. Pracowała w wytwórni Universal, gdzie poznała Dodę. Była jej samodzielną menedżerką od 2007 r. W 2009 r. zajęła się Mariną, a wiosną 2010 r. Edytą Górniak.