Kiedyś Edyta Górniak kochała zajadać się kotletami, które dostarczała jej mama. Dziś stara się jednak unikać mięsa. Gdy jednak czuje, że jej organizm go potrzebuje, najpierw serdecznie dziękuję zwierzęciu, które za chwile włoży do ust.
- Czy jestem weganką? Właściwie już tak. Czasami zdarza mi się zjeść mięsko, kiedy na przykład jest bardzo zimno, albo czuję się bardzo zmęczona. Po prostu przyjmuję wtedy większą porcję białka – wyjaśniła Edyta Górniak podczas transmisji z fanami.
NIE PRZEGAP: Magda Gessler ostro o niezaszczepionych. Edyta Górniak komentuje. I to jak! Tylko u nas
- Ale tak mniej więcej od maja zeszłego roku, jeśli zdarza mi się zjeść mięsko, to robię to rytualnie. To znaczy jeżeli jem mięso, nawet rybie, to zawsze dziękuję istocie, która poświęciła swoje życie dla mojego. Wtedy inaczej jestem w stanie przyjąć taki posiłek. Jeśli istota miała serce, jeżeli muszę spożyć, bo brakuje mi żelaza i jestem osłabiona i mogę ryzykować jakąś anemią, to zawsze dziękuję przed posiłkiem, że ta istota oddała swoje życie, żeby posilić moje komórki – tłumaczy Edyta Górniaka, dodając, że i tak źle się czuje, gdy zje mięso.
Ostatnio gwiazda zajadała się po koncercie hamburgerem z popularnej sieci restauracji fast food. Ciekawe, czy podziękowała kotletowi, zanim go spałaszowała.