- Kilka lat temu, kiedy byłam mężatką, czułam się bardzo niepewna, wyglądałam na zmęczoną, nieustannie chodziłam ze zmarszczonym czołem - mówi piosenkarka. Gwiazda poszła z tym problemem do... lekarza medycyny estetycznej.
- Powiedziałam mu, że nie mogę patrzeć na ten mój smutek i muszę coś zmienić. Lekarz powiększył mi wtedy usta. I rzeczywiście wtedy trochę mi to psychicznie pomogło.
Mimo niewielkiej ingerencji Górniak nie jest zwolenniczką skalpela i biegania z byle zmarszczką do chirurga. Uważa, że odkąd odbudowała poczucie własnej kobiecości i wartości, zupełnie inaczej myśli o poprawianiu urody.
- Od tamtej pory jestem bardzo ostrożna. Dopóki nie będzie absolutnej konieczności, nie pozwolę sobie na ingerencję skalpela - zapewnia Edyta.