"Miniony rok był dla mnie trudny nie z powodu globalnego zatrzymania. Nie był także trudny z powodu braku możliwości swobodnego przemieszczania się po świecie, czy zamkniętych ulubionych restauracji. Był trudny nie z powodu braku dostępu do wygody, do której wszyscy przywykliśmy. Był dla mnie trudny z innego powodu. Doświadczyłam kilka razy bolesnego rozczarowania i kłamstw, a także po 8 miesięcznej relacji, niewyobrażalnej, wręcz spektakularnej zdrady, która, myślę, że zmieniła mnie już na resztę mojego życia. Nie wie o tym prawie nikt..." – napisała Edyta w sieci, żegnając rok 2020.
ZOBACZ NAJNOWSZY NEWS O GÓRNIAK: Edyta Górniak ma dość facetów. Będziecie w szoku, co postanowiła. Bardzo smutne słowa
O jej wielkim dramacie wiedzieli tylko najbliżsi przyjaciele. To oni pocieszali Edytę, gdy jej partner zawodził ją raz za razem. Diwa podupadła wtedy na zdrowiu.
– Straciłam nagle 10 kg, dlatego że zostałam bardzo mocno skrzywdzona... Odbiło się to na moim zdrowiu w taki właśnie m.in. sposób, że spadły mi kilogramy. Stałam się jakimś szkieletorem chodzącym. Niedobrze się czułam z tym – wspomina Edyta.
Zobacz także: Edyta Górniak była zgwałcona i upokarzana. Po latach wybacza oprawcy. Ważne słowa przed świętami
Paradoksalnie to właśnie praca pomogła gwieździe pozbierać się po rozstaniu. Wyleciała do Stanów, by tam nagrywać nową płytę. Swój ból przelała na piosenki. W najnowszej przemyciła kilka szczegółów rozstania.
„Nigdy nie myślałam, że kiedykolwiek poczuję twój nóż, wbijający mi się w plecy. Tysiąc prób z jednym pożegnaniem. Jest już za późno. Zrobiłeś to, co zrobiłeś. I oto stoję w cieniu tych, które wybrałeś zamiast mnie. Zostałam ze wszystkimi twoimi kłamstwami. Bardzo się starałam. Ale to twoja wina, nie moja” – śpiewa Edyta w piosence „Too late”.
Piosenkarka ujawnia w niej nawet, że była zaręczona.
„Ciężko jest odejść, kiedy oddałam całą siebie tobie. Wciąż czuję ukłucie noszenia pierścionka od ciebie” – wyśpiewała z bólem serca Górniak.