Edyta Herbuś chodzi z pieskiem na zakupy

2012-05-19 17:56

Edyta Herbuś (31 l.) to rozsądna dziewczyna. Gdy idzie na zakupy, nie zabiera ze sobą ukochanego Mariusza Trelińskiego (50 l.). Ten "sport" po prostu nudzi znanego reżysera. Dlatego tancerka wybiera towarzystwo cierpliwego partnera - swojego psa.

Treliński jak niemal każdy facet, idzie do sklepu tylko wtedy, gdy już nie ma co na siebie włożyć. I nigdy nie towarzyszy ukochanej Edycie w poszukiwaniach nowych bluzeczek, spódniczek, a tym bardziej pantofelków. Po prostu boi się centrów handlowych jak diabeł święconej wody.

A i Herbuś wie, czym grożą zakupy z niecierpliwym partnerem. Nie chce słuchać jego marudzenia, pytań, po co jej nowa para butów oraz wytykania, że jej sukienki nie mieszczą się już w jego szafie.

Nic dziwnego, że piękną tancerkę spotkaliśmy na zakupach w warszawskich Złotych Tarasach w towarzystwie... psa. Biały szczeniaczek cichutko leżał w dużej torbie. Zakupy wcale, a wcale go nie nudziły. Obserwował ludzi, merdał ogonkiem, czasami zapadał w drzemkę. Dzielnie znosił przymierzanie kolejnej pary szpileczek na niebotycznych obcasach.

A i Edyta była szczęśliwa. Bez pośpiechu i nerwów dobierała odpowiednie pantofelki.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki