Jak nie urok, to zamieć. Wydaje się, że wszystkie żywioły zmówiły się, by przeszkodzić amerykańskiej karierze Edyty Herbuś (34 l.). Tancerka wyjechała z ukochanym Mariuszem Trelińskim (53 l.) do Nowego Jorku. Ona bierze tu lekcje aktorstwa i zwiedza miasto, a on przygotowuje się do wielkiej premiery swojej sztuki w Metropolitan Opera. Niestety, pogoda, a właściwie historyczny śnieżny armagedon, psuje wszystkie ich plany.
"Aż trudno w to uwierzyć, ale ze względu na śnieżycę, która coraz skuteczniej paraliżuje Nowy Jork, premiera została odwołana. Prawdopodobnie przełożona na czwartek. Życie jest pełne niespodzianek... Czyli można było jednak spać spokojnie" - wyznała Herbuś na swoim profilu w Internecie.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail