Letnie popołudnie miło jest spędzić w fajnym towarzystwie oraz w wyjątkowym miejscu. Dlatego też Edyta Herbuś po godz 16 spotkała się ze swoją koleżanką w kameralnej restauracji w centrum Warszawy. Panie wybrały stolik na świeżym powietrzu i poprosiły o dobre wino musujące. Kelner przyniósł im dwa do wyboru. Białe, owocowe wino w smaku przypominające jabłka z nutką banana i brzoskwini włoskiego pochodzenia oraz zwykłe – australijskie różowe. Cena za jeden kieliszek bąbelków kosztuje tam nawet 40 zł, dlatego też nie ma się co dziwić, że aktorka i tancerka wolała wcześniej sprawdzić, które jest godne jej wybrednego podniebienia. Odpowiednie okazało się droższe prosecco.
(poniżej reszta artykułu oraz galeria)
Edyta może pozwolić sobie na kaloryczne bąbelki. Aktorka ma piękne ciało, nad którym intensywnie pracuje. - To obowiązek każdej kobiety, żeby dbać o siebie, Was chłopaki również to dotyczy. Mój styl życia, moje pasje, rzeczywiście pozwalają mi, żeby systematycznie o siebie dbać. Jak najbliżej natury, jak najmniej chemii, lubić siebie słuchać, swojego organizmu, nie głodzić się, systematyczny trening, zdrowa dobra dieta, pięć posiłków dziennie nie za dużych - wyznała w jednym z wywiadów.
Polecany artykuł: