Olszówka w rozmowie z "Party" szczerze i w refleksyjnym tonie podsumowała poprzednie przeżycia miłosne oraz życiowe. Na pewno nie było jej łatwo.
- Od pięciu lat nie piję alkoholu. To dla mnie sprawdzenie, na ile jestem wiarygodna wobec samej siebie. Dopiero po tych wszystkich moich życiowych zakrętach wiem, że i ja mogę czegoś oczekiwać. Wcześniej miłość była dla mnie równa cierpieniu. Miałam taki syndrom ofiary, poczucie, że to ja jestem dla mężczyzn, a nie oni dla mnie - wyznaje szczerze Olszówka.
Przeczytaj koniecznie: Edyta Olszówka: sensacyjny powrót i dekolt (ZDJĘCIA!)
Na koniec Edyta dodaje jednak z nadzieją:
- Wystarczy, żebym czuła się potrzebna. Chcę kochać i być kochaną... - zapewnia aktorka.