Żona Cezarego Pazury tuż przed urodzeniem trzeciego dziecka postanowiła na poważnie zająć się prowadzeniem bloga, w którym porusza tematy związane z macierzyństwem. Na Instagramie ma sporą grupę fanów. Dbając o nich, Edyta postanowiła wyjaśnić swoją ostatnią absencję na blogu. Jak się okazało celebrytka nie mogła umieszczać nowych wpisów przez... złamany palec!
- Gdyby nie moje zobowiązania w stosunku do Was, spowodowane prowadzeniem bloga, pewnie bym tego nie robiła...Wytłumaczyć się jednak muszę... Skąd ta cisza na blogu Maybe Baby, która będzie trwała jeszcze jakieś trzy tygodnie? Ano złamany paluch uniemożliwia mi pisanie na klawiaturze i tak czasami bywa :) Spokojnie- wczorajsza impreza była udana- ale nie aż tak. Zdarzenie miało miejsce trzy dni temu, ale do zdjęć ściągnęłam ortezę, żeby później nie było "że brandzluje się na ściance - napisała celebrytka.
Palec i główka to szkolna wymówka?
Złamany palec z pewnością nie był dla Edyty Pazury powodem, dla którego miałaby opuścić charytatywny bal TVN-u. Wraz z mężem pojawiła się na ściance, gdzie z szerokim uśmiechem pozowała do zdjęć. Co ciekawe celebrytka na ten szczególny zdjęć postanowiła zdjąć ortezę, która na co dzień unieruchomiała jej palec. Być może obawiała, się że kontuzja odwróci uwagę od jej pięknej sukni, co w praktyce byłoby jednak niemożliwe, ze względu na głęboki dekolt kreacji. Szczerze - nie można od niego oderwać oczu. Z resztą zobaczcie sami: