W najnowszym wydaniu magazynu "Show" możemy przeczytać spory artykuł poświęcony Edytce. Wypowiada się w nim nauczycielka Zając z czasów szkolnych.
"Siedziała zawsze w ostatniej ławce. Niepytana, nie wyrywała się. Była małomówna. Trudno nawet powiedzieć, czy jest umysłem ścisłym, czy humanistką. Uczyła się przeciętnie, ale nie sprawiała kłopotów. Jedyne, czym wyróżniała się w szkole, to może czasem strojem. Lubiła podkreślić urodę, farbowała włosy, nosiła króciutkie spódniczki" - zdradziła pedagog.
Dobrze przynajmniej, że nie sprawiała kłopotów...