Jak donosi "Na Żywo", Pazura niemalże zabarykadował swój dom, czyniąc z niego twierdzę. Incydent z pobiciem mężczyzny, którego Czarek wziął za paparazzi, był więc dopiero początkiem wojny z fotografami i natarczywymi dziennikarzami.
"Teraz Cezary i Edyta chcą ukryć fakt narodzin córki (...) Przed ich posesją w Wilanowie krążą ochroniarze i straszą każdego, kto im przypomina paparazzi. - Grożono nam - mówi jeden z fotoreporterów. Inny dodaje, że rzucono w niego doniczką, interweniowała policja" - czytamy w tygodniku.
Skąd taka zmiana postawy Pazury wobec mediów? Kiedyś przecież Czarek był otwarty wobec poczytnych tytułów. Obecnie tak nie jest, a znajomi aktora przypuszczają, że to wszystko przez Edytkę:
- Edyta, do tej pory akceptująca media, zmieniła się w ciąży i już nie chce być popularna. A zakochany Czarek robi wszystko, by sprostać wymaganiom żony.
No cóż - sława i popularność rzeczywiście potrafią zmienić człowieka i namieszać mu w głowie. Szkoda tylko tych doniczek, którymi obrzucano nikczemnych dziennikarzy.