I nie ma się co dziwić. Po pierwsze, jest świetnie przygotowana na trzaskające mrozy. Kożuszek wyposażony w białe futerko i tak samo gustowna czapeczka skutecznie grzeją drobne ciało artystki. A do tego jak się nosi golfik i cieplutkie rękawiczki - można kichać na minusowe temperatury.
Nic więc dziwnego, że czarujący uśmiech nie znika ze ślicznej buzi artystki.
Ale co najważniejsze - Edyta dobrze wie, jak zadbać o swoją twarz. Nie stosuje cieni i pudrów, które mogą pomarszczyć się na policzkach. Nie maże też rzęs tuszem, gdyż ten zamarza. W dodatku, jako że w taką pogodę oczy częściej łzawią, nie rozmazuje się on na twarzy.
Delikatna, naturalna uroda jest najlepszym wyjściem z tej sytuacji. I nasza Edyta o tym dobrze wie.