Aktorka, którą widzowie pokochali dzięki serialowi „Ranczo”, nie ma kompleksów. Nie wstydzi się swojego ciała, a rozbierane sceny nie są dla niej żadnym problemem. – Zdarzało mi się odmawiać negliżu, bo czytałam, że reżyser chciał tylko przyciągnąć tym widza do kina. Są jednak takie spektakle, gdzie się rozbieramy... Przecież to nie ja się rozbieram, tylko moja postać – zdradza swoje podejście do tematu.
Romanowska zaliczyła już rozbieraną scenę w filmie „Zgorszenie publiczne”, później był „Taniec z gwiazdami”, w którym także nie zabrakło kusych sukienek, eksponujących chociażby jej piersi. Teraz mamy kolejną okazję, by oglądać Elę w bardziej seksownym wydaniu. Jest ona bowiem gwiazdą show „Twoja twarz brzmi znajomo”. Wcielając się w największe sławy muzyki, może zdarzyć się sytuacja, że będzie musiała założyć krótką spódniczkę czy bluzkę z większym wycięciem. Jak sama mówi: – To dla niej żaden problem.
– Te parę minut występu na scenie przestajemy być sobą, my się rzeczywiście stajemy Lady Gagą czy Rihanną. To jest dla nas komfort. Raz to będzie skąpe bikini czy dość mocno wycięte body, a innym razem będzie to wielka balowa suknia, a innym razem męski strój – powiedziała w rozmowie z „Super Expressem”.
Nie możemy się doczekać tych seksownych odsłon!