Relacja Eli i Marka z "Rolnik szuka żony" była naprawdę burzliwa. Choć na początku wydawało się, że są dla siebie stworzeni, z czasem prawda wyszła na jaw. Gdy ekipa telewizyjna opuściła gospodarstwo Elżbiety, Marek miał pokazać swoje prawdziwe oblicze. Już w finale "Rolnik szuka żony", który wyemitowano 5 grudnia na antenie TVP, kobieta wyznała, że jej partner rzucał nieprzyjemne uwagi. Podobno kazał jej nawet zrobić botoks! Zdanie, które wypowiedział na długo pozostało w pamięci uczestniczki. Innym powodem ich rozstania miało być utrudnianie kontaktu z dziećmi i resztą rodziny Eli.
Fani, którzy bacznie przyglądali się relacji Elżbiety i Marka stwierdzili jednogłośnie, że mężczyźnie zależało na ciepłym kącie, w którym mógł mieszkać. Internauci pisali, że swoim zachowaniem "zasłużył na liścia". Co jeszcze przeskrobał Marek z "Rolnik szuka żony"? Ela ponownie zabrała głos!
Dalsza treść artykułu pod galerią: Marek z "Rolnik szuka żony" debiutował w show TVN
W rozmowie z "Na żywo" Ela wyznała, że bała się spotkania z Markiem podczas finału show TVP. Przeżywała, że znów usiądzie obok byłego partnera i spojrzy mu w oczy. Ten związek, a przede wszystkim rozstanie, kosztowało ją wiele emocji, zwłaszcza że zakochała się w Marku jak nastolatka.
- Miał pretensje, że pomagam innym. Tylko siedział na kanapie z telefonem. Po dwóch tygodniach wiedziałam, że każde z nas żyje osobno. A też bywał dla mnie przykry - wyjawia "Na żywo" Ela. Zdradziła, że musi dojść do siebie, w czym pomagają jej dzieci oraz kandydaci - Stanisław i Ryszard z "Rolnik szuka żony". Niestety, smutne zakończenie relacji z Markiem sprawiło, że Ela zrezygnowała ze swoich planów:
ZOBACZ: Rewanż Marka z "Rolnik szuka żony"? Ela ze Stasiem, a on imprezuje z kandydatkami Stanisława!
- Nie spełnię swojego pomysłu, by otworzyć agroturystykę. Dojrzewam do tego, żeby zacząć nowe życie, ale gdzie indziej. A z Markiem kontaktu nie mam i mieć nie zamierzam - podsumowała chłodno.