Agnieszka Woźniak-Starak musiała zmierzyć z tragedią, która na zawsze zmieniła jej życie. Dziennikarka pielęgnuje pamięć o mężu. W dniu pierwszej rocznicy śmierci Piotra Woźniaka-Staraka zdobyła się na piękny i wzruszający gest. Minął już czas opłakiwania ukochanego i Agnieszka wróciła do życia. Dostała pracę w programie "Dzień dobry TVN", który prowadzi w duecie z Ewą Drzyzgą. Podczas jednego z wywiadów w studiu DDTVN prowadziła rozmowę o duchach. Gościem był fizyk, który wyjaśniał, dlaczego ludzie potrzebują wierzyć w takie byty. Agnieszka zapowiedziała rozmowę tymi słowami: - Ja w nie wierzę i nie dam się przekonać, że jest inaczej. Fizyk był przedstawicielem racjonalnego podejścia, ale Woźniak-Starak prawie wykrzyczała, że to ona ma rację: - Ja mam powody. Nauka ogranicza nas tylko do materialnych dowodów, zatrzymujemy się wyłącznie na nich i oddzielamy się od naszej duchowości. Ja mimo wszystko zostanę przy swoim, nadal wierzę. Jak myślicie, czy taka reakcja może być spowodowana tęsknotą za ukochanym mężem? Dziennikarka przyznała po jego śmierci, że mąż czuwa nad nią z góry.
ZOBACZ:Gwiazdy disco polo PRZEPRASZAJĄ za Bayer Full. Ruszyła lawina w obronie Kultu