Elwira i Mariusz z zespołu Mejk zaprosili nas do swojego domu: Oto nasze królestwo!

W Morągu, przy ulicy, gdzie mieszkają artyści, ich dom już z daleka robi wrażenie. Otacza go liczący ponad 1 tys. mkw. ogród. Gdy się zbliżamy do furtki, w drzwiach wejściowych stoi Elwira i zaprasza nas do środka. Idziemy do kuchni. To drugie zaraz po ogrodzie królestwo wokalistki.

– Moją specjalnością są zupy. Polecam krem z brokułów oraz zupę cebulową, a z deserów bezy i faworki – wylicza Elwira, częstując nas swoimi wypiekami.

Jednym z ulubionych miejsc piosenkarki jest też łazienka, która przerodziła się w domowe minispa. Tu gwiazda relaksuje się po wyczerpujących trasach koncertowych. 

- Mamy wannę z hydromasażem. Uwielbiam, jak bąbelki mnie masują, do wody dodaję borowinę i już mogę relaksować się, popijając drinka, czekoladę lub zieloną herbatę – zdradza gwiazda.

Piosenkarka sama zajmuje się wszystkimi domowymi sprawami. 

– Piorę, prasuję, sprzątam. Nie wyobrażam sobie korzystać z pomocy kogoś obcego. Zresztą lubię zajmować się domem i wiem, że nikt inny nie zrobi tego lepiej ode mnie – puszcza oko wokalistka.

Mejki mają również własne studio, które jest dla odmiany królestwem Mariusza. Tu Mario, zwany także przez Elwirę Marianem, spędza najwięcej czasu i to w tym pomieszczeniu, wypełnionym instrumentami i elektroniką, powstają produkcje muzyczne grupy. W domu muzyków znajduje się niewielka siłownia.

– Zazwyczaj jeżdżę na dużą siłownię do miasta, która jest znacznie lepiej wyposażona, ale zdarza się, że korzystam i z tej, kiedy akurat Mariusz nie blokuje sprzętów – śmieje się Elwira.

– Zazwyczaj jeżdżę na dużą siłownię do miasta, która jest znacznie lepiej wyposażona, ale zdarza się, że korzystam i z tej, kiedy akurat Mariusz nie blokuje sprzętów – śmieje się Elwira.

Na e-maile od fanów Elwira najchętniej odpisuje, siedząc na fotelu w salonie, w którym jest jasno i przestrzennie.