„Kolorowe chusty” to projekt, który powstał już jakiś czas temu, ale dopiero niedawno doczekał się realizacji. Wyszedł od producenta muzycznego, ale bardzo zbliżył do siebie Elwirę i Don Vasyla, którego artystka nazywa po prostu „Don”.
- Pomysł powstał dwa lata temu. Jesteśmy z Don Vasylem w jednej wytwórni. Piosenka powstała z myślą o występie na festiwalu w Ciechocinku, który niestety się nie odbył. W tym roku jednak wróciliśmy do rozmów. Najpierw pojechaliśmy do niego do domu, żeby się poznać i żeby prześpiewać utwór zanim weszliśmy do studia. Niemal od razu złapaliśmy z Donem wspólny język - opowiada „Super Expressowi” Elwira.
Wokalistka jest zachwycona artystą, a także gościnnością panującą w jego domu. Podjęto ją domowym jedzeniem. Sama też nie pojechała z pustą ręką.
- Don to bardzo dobry, ciepły i przyjazny człowiek. Do jego domu każdy ma wstęp. Jestem pod wrażeniem gościnności, która tam panuje. Dom wypełniony jest obecnością niemal całej rodziny, są dzieci, wnuki i prawnuki. Podjęto nas wystawnym obiadem przygotowanym przez Marię, żonę Don Vasyla. Ja również w gościnę pojechałam z upieczonym przez siebie swojskim chlebem - relacjonuje Elwira.
- Również zaprosiliśmy Don Vasyla do nas do domu. Mam nadzieję, że kiedyś zawita - dodaje.
Utwory cygańskie nie są jej obce, a w piersi uroczej blondynki bije cygańskie serce.
- Drzemie we mnie dusza cygańska i cygańskie serce. Już jako mała dziewczynka śpiewałam „My Cyganie”, „Cyganeczka Zosia” czy „Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma”. Od zawsze uwielbiałam te rytmy - wspomina Mejk.
- Na planie teledysku panowała cudowna rodzinna atmosfera. Po zdjęciach rozpaliliśmy ognisko i biesiadowaliśmy przy dźwiękach akordeonu i gitar. Cyganie są bardzo rodzinni i przystępni. Odczułam z ich strony wielką serdeczność i dobroć - mówi piosenkarka.
Gwiazda w klipie wywija w pięknej oryginalnej cygańskiej sukni.
- Suknia jest przepiękna, ale wypożyczona. Wybrałam się po nią do Konstantynowa Łódzkiego, do pani Wandy Rutowicz, która od lat szyje profesjonalne cygańskie stroje na zamówienie, ale też wypożycza je na różne okoliczności. Skorzystałam więc z tej drugiej opcji, bo to naprawdę kosztowny wydatek - zdradza nam Elwira.
- Nie zamawiałam uszycia specjalnej kreacji dla siebie, ponieważ w dzisiejszych nie pewnych czasach nie mam gwarancji, że będę miała okazję ubrać ją więcej niż dwa razy - dodaje gwiazda.
Jak się dowiedział „Super Express” taka cygańska suknia to koszt od 5 do ponad 10 tys. złotych na dodatek wcale nie łatwo się w niej poruszać.
- Zostałam poinstruowana jak prawidłowo obchodzić się z tą suknią, która ma niezliczoną ilość wszytych falban. Trzeba złapać ją centralnie w połowie i tylko za zewnętrzną falbanę, bo mimo wszystko ona jest bardzo ciężka. Rękę trzeba trzymać na drugiej od dołu falbanie, wtedy kreacja w tańcu ładnie się układa i jest lżejsza - wyjaśnia piosenkarka.
- Podpatrzyłam jak się poruszają cygańskie tancerki i starałam się je naśladować. Myślę, że całkiem nieźle mi wychodzi. Mam poczucie rytmu, w końcu kiedyś uczyłam rytmiki - tłumaczy Elwira.