Elwira wielokrotnie podkreślała, że jej związek z Mariuszem jest pełen miłości i namiętności. Para wciąż patrzy na siebie z takim samym błyskiem w oczach jak na początku znajomości. Zakochani w sobie artyści okazują sobie mnóstwo czułości na każdym kroku, obsypując się spontanicznymi pocałunkami.
– Kiedyś pamiętaliśmy o tym, żeby po kłótni przed snem zawsze się pogodzić. Dawaliśmy więc sobie buziaka na dobranoc. Z czasem te pocałunki tak nam weszły w krew, że w ciągu dnia całujemy się nawet kilka razy, żeby nie było powodu do kłótni, bo jak tu się kłócić z kimś, z kim się przed chwilą całowaliśmy – uśmiecha się w rozmowie z nami Elwira.
– Czasem to zwykłe cmoknięcie w policzek, a czasem namiętny buziak. Nie brakuje też innych czułych gestów – dodaje.
Gwiazdy otwarcie mówią sobie o własnych oczekiwaniach łóżkowych, które nawzajem realizują, dlatego wszystko u nich gra jak należy. Piosenkarka przyznaje, że w jej życiu nie brakuje pikanterii. Pojawiają się nawet przebieranki, ale wszystko ze smakiem i z klasą.
- W naszej sypialni nie brakuje fantazji. Na noc poślubną przebrałam się za pokojówkę, a na dziesiątą rocznicę ślubu pojawiłam się w sypialni przebrana za namiętnego kociaka. Faceci są wzrokowcami, więc trzeba im robić takie niespodzianki – zauważa gwiazda, która przyznaje, że lubi dreszczyk emocji w łóżku, choć bez elementów przemocy.
– Absolutnie nie toleruję żadnych hardcorów. Bicza, kajdanek, ani rzeczy kojarzących się z przemocą u nas nie ma – podkreśla Elwira.
Ponieważ sławni małżonkowie dużo czasu spędzają w trasie koncertowej, sceneria ich miłosnych igraszek ciągle się zmienia.
– Zdarza się, że nasza sypialnia jest też w samochodzie. Jak jedziemy sami naszym Mejkobusem, zdarza nam się na chwilę zjechać z trasy. Wtedy czujemy się jak za czasów naszego szalonego narzeczeństwa – wspomina artystka.