Elżbieta Dmoch totalnie się załamała po śmierci Janusza Kruka. Przez stratę ukochanego mężczyzny stoczyła się na samo dno. Piosenkarka zaliczyła kilka prób samobójczych, kilkukrotnie też leczyła się w szpitalu psychiatrycznym i otarła się nawet o bezdomność. Jej sytuacja była tak zła, że nie miała nawet na chleb. Mimo to odtrącała wszelkie próby pomocy. Jakiś czas temu sąsiedzi piosenkarki zdradzili dziennikarzom, że Elżbieta ucieka przed nimi, jakby się ich bała.
Dmoch ucinała rozmowy z dziennikarzami mówiąc, że nie zamierza nigdy wracać i prosząc o to, by dali jej spokój. Dlatego tym bardziej zadziwiają nas doniesienia ze spotkania fanów zespołu "Dwa plus jeden", które odbyło się w sobotę, 25 czerwca. Na fanpage zrzeszającym fanów Elżbiety Dmoch pojawiła się relacja z tego spotkania. Wynika z niej, że piosenkarka ma się bardzo dobrze.
- Drodzy Fani! Napełnieni pozytywnymi emocjami po spotkaniu się z naszą Idolką, Panią Elżbietą Dmoch, przekazujemy Państwu moc serdecznych pozdrowień od niej samej! W uprzejmej rozmowie nie zabrakło interesujących wspomnień i ciekawostek. Zapoznaliśmy Panią Elżbietę z działalnością fanklubu. Była pod wrażeniem materiałów tutaj zamieszczanych. Wspaniale było zobaczyć uśmiech na twarzy tej wspaniałej kobiety. Chociaż Pani Elżbieta od lat nie udziela się publicznie, zrobiła wyjątek dla nas - wszystko za sprawą naszej strony, która tak się jej spodobała. Jesteśmy szczęśliwi i wdzięczni za okazane serce i uwagę - czytamy na fanpage fanclubu.
Fani poinformowali też, że zamówili mszę świętą z okazji 30-stej rocznicy śmierci Janusza Kruka.
Pozostaje trzymać kciuki i życzyć dużo zdrowia i szczęścia!
Polecany artykuł: