Elegancko ułożone nogi Elżbiety Jaworowicz od lat przyciągają uwagę widzów "Sprawy dla reportera". Dziennikarka zakłada je w taki sposób, że jedna wcale nie dotyka podłogi, a druga opiera się jedynie na śródstopiu. Takie ułożenie sprawia, że optycznie prezentują się i dłuższe i szczuplejsze. Nie da się jednak ukryć, że nie jest to naturalna i przede wszystkim poprawna pozycja siedzenia. Współpracownik Jaworowicz z TVP w rozmowie z Plotkiem ujawnia, że po latach takiego wielogodzinnego siedzenia, dziennikarka nabawiła się poważnych problemów z kręgosłupem, przez które odczuwa silne bóle. Konieczna była pomoc specjalisty.
- Elżbieta Jaworowicz musiała niedawno poddać się rehabilitacji. Z powodu siedzenia przez wiele godzin w charakterystycznej pozie miała pewne problemy ortopedyczne. Ale masaże i fizjoterapia pomogły. Trzeba wiedzieć, że nagrania do jej programu trwają bardzo długo. Nagrywane są trzy odcinki za jednym razem i trwa to nieraz cały dzień - powiedział portalowi pracownik TVP.
Informator Plotka zdradził też, że przy każdym odcinku dziennikarka mierzy się z ogromnym bólem, jednak stara się trzymać fason, by wypaść jak najlepiej i nie dać po sobie poznać, że coś jest nie tak.
- Siedzenie tyle godzin w studiu telewizyjnym w jednej pozycji dla każdego byłoby męczące, ale pani Elżbieta daje radę. Każdemu bohaterowi poświęca dużo czasu, uwagi, jest bardzo empatyczna. Nie daje po sobie poznać, czy ja coś boli. Pełen profesjonalizm - mówi współpracownik Jaworowicz.
Myślicie, że dla swojego dobra Elżbieta Jaworowicz powinna zrezygnować z postawy, która jest jej charakterystycznym znakiem?