Elżbieta Zającówna byłą jedną z najbardziej cenionych aktorek, mimo to zdecydowała się zrezygnować z zawodu. Dziś skupia się na działalności charytatywnej i jest wiceprezesem fundacji Polsat. Elżbieta Zającówna nie kryje, że powodem, dla którego zdecydowała się wycofać z mediów, był stan jej zdrowia. U Zającówny zdiagnozowano nieuleczalną chorobę Von Willebranda, która powoduje zaburzenia krzepliwości krwi i długotrwałe krwawienia. To właśnie choroba skłoniła aktorkę do porzucenia kariery. Zającówna podjęła taką decyzję, gdy jej stan znaczenie się pogorszył.
- Kiedy poważnie zachorowałam, zrozumiałam, co jest w życiu najważniejsze. Zmieniło się moje podejście do zawodu. Powiedziałam sobie, że nie będę umierać na scenie - zdradziła Elżbieta Zającówna w rozmowie z "Vivą".
Od tamtej pory tylko raz zrobiła wyjątek, a przekonał ją do tego jej przyjaciel Piotr Machalica. Zającówna zagrała jego żonę w komedii romantycznej "Szczęścia chodzą parami", która trafiła do kin półtora roku po śmierci aktora.
- Wygląda na to, że ostatnie dni zdjęciowe za jego życia spędziliśmy razem - podsumowała Elżbieta Zającówna.
Myślicie, że jeszcze kiedyś wróci na ekrany? Zobaczcie, jak teraz wygląda na zdjęciach niżej.
Potrafisz na 30 dni zrezygnować z mięsa?
Posłuchaj jak tego dokonać i dlaczego WARTO spróbować!
Listen on Spreaker.