Edyta Górniak przy okazji ostatniej wizyty w Opolu podzieliła się z fanami wiadomością, że mama biła ją w dzieciństwie. Wyznanie wokalistki odbiło się szerokim echem w mediach i dotarło również do Elżbiety Zapendowskiej.
- Słyszałam o tym - mówi nauczycielka śpiewu w rozmowie z portalem Pomponik. - Nie jest mi obojętne to, co mówi Edyta, bo znam ją od niemal 37 lat, tak samo jak jej rodziców. To słowa mocno niesprawiedliwe i krzywdzące. Nie tylko ja jestem nimi zszokowana...
Zapendowska przyznała, że pozostaje w kontakcie z rodzicami Edyty Górniak. Opowiedziała o ich reakcji na wyznanie córki.
- Rozmawialiśmy przez telefon. Byli zdruzgotani. Jest niewiele osób, z którymi mogą o tym porozmawiać i do których mają zaufanie. Ja zaliczam się do tego grona. Ludzie, którzy nie mają pojęcia o tym, jak żyje się w cieniu gwiazdy, patrzą na nich podejrzliwie. Jest to straszne - mówi jurorka "Idola".
Edyta Górniak wypięła się na ciężko chorą matkę?! Elżbieta Zapendowska ujawnia, co dzieje się u jej rodziców
Zapendowska przyznaje, że od lat zna także ojczyma diwy. Była jednym z gości na weselu jej matki i przybranego ojca. Jurorka idola wspomina, że Edyta Górniak podczas tej imprezy ciepło i czule odnosiła się do obojga rodziców. Twierdzi, że wówczas w ich relacji nie było żadnej patologii.
- Edyta ma naprawdę ogromny talent, który wznosi ją do góry i jednocześnie rujnuje jej otoczenie, a w szczególności bliskie osoby, które potrafią jej bez końca wybaczać. Ma w sobie wielką wrażliwość, która sprawia, że nie kontroluje emocji i słów. Rodzice trwają przy niej mimo wszystko, bo ją bardzo kochają, ale w branży jest już niewiele osób, które chcą z nią pracować. Odsunęli się wszyscy, od kompozytorów, po autorów tekstów, asystentów, makijażystki... Zwyczajnie się boją, że wcześniej czy później Edyta uderzy w nich słowem... - mówi Elżbieta Zapendowska.
NIE PRZEGAP: Żmijewski z wdową po Machalicy nad morzem. Zdjęcia paparazzi
W dalszej części rozmowy wyznaje, jak wygląda sytuacja pani Grażyny i jej męża. Edyta Górniak nie utrzymuje kontaktu z ciężko chorą matką, która prowadzi bardzo skromne życie.
- Słyszałam pod drugiej stronie słuchawki płacz pani Grażyny Jasik, mamy Edyty. Jest teraz ciężko chora, a jej mąż przeszedł niedawno poważną operację. Żyją bardzo skromnie. Oboje potrzebują spokoju i wsparcia od dzieci. Jedna z ich córek mieszka niestety w Londynie - była u nich niedawno, druga [Edyta Górniak - przyp. red.] nie widziała ich od dłuższego czasu. Mimo to nie tracą nadziei - mówi Zapendowska.
W dalszej części opowiedziała, jakimi rodzicami byli państwo Jasikowie.
- Bardzo opiekuńczymi i odpowiedzialnymi. Ojczym - Zdzisław, zastępował jej tatę najlepiej, jak potrafił, bo ten prawdziwy, jak opowiadała mi Edyta, pojawił się u niej nagle z tabliczką czekolady i myślał, że wszystko naprawi. Nie chciała go widzieć.
NIE PRZEGAP: To może być koniec Kuby Wojewódzkiego w TVN! Edward Miszczak wezwał go na dywanik!
Zapendowska wyznała także, że Edyta Górniak zawsze mogła liczyć na rodziców. Wspierali ją na każdej płaszczyźnie, zarówno w jej karierze, jak i w życiu prywatnym. Często prosili Zapendowską o radę w sprawach dotyczących Edyty.
- Nie raz widziałam, jak jej mama przyjeżdżała z mężem do stolicy i pomagała Edycie urządzać się w wynajmowanych mieszkaniach. Potrafiła autobusem przywieźć córce zapas ulubionych naleśników! Bardzo się o nią martwiła, ale widziała też, że "Metro", a potem Eurowizja, to szansa dla Edyty i że nie może trzymać dziecka z takim talentem w ukryciu. Zapłaciła za to ogromną cenę, ale córki nie przestała kochać nigdy. Codziennie na nią czeka.
Na koniec Elżbieta Zapendowska apeluje do sumienia Edyty.
- Przekażcie jej proszę takie słowa: Edyto, jesteś osobą wierzącą, więc proszę, czcij ojca swego i matkę swoją. To jedno z dziesięciu przykazań bożych. Czekam teraz, aż po tych słowach uderzysz we mnie, choć kto wie, może stanie się inaczej?
Spodziewaliście się tego po Edycie?