Emerytury gwiazd. Agnieszka Fitkau-Perepeczko: "Jak żyć, panie naczelniku"
Emerytury polskich gwiazd budzą ogromne emocje w społeczeństwie. Wielu naszych słynnych artystów narzeka na wysokość świadczenia. Dosadnie skomentowała to Monika Jarosińska, znana m.in. z ról w serialach "Samo życie" czy "Dziewczyny ze Lwowa".
Zawsze mnie to irytuje, kiedy artyści są topowymi artystami i zarabiają potężne pieniądze i oni mówią o swoich emeryturach. Uważam, że to jest bezczelne. (...) Co ma powiedzieć taki przysłowiowy Kowalski albo my, cała masa artystów, aktorów, którzy pracują na umowę o dzieło
- piekliła się aktorka w rozmowie z portalem Jastrząb Post. Do kwestii emerytury w tajemniczym wpisie na Facebooku postanowiła odnieść się Agnieszka Fitkau-Perepeczko. Nie do końca zorientowaliśmy się, o co chodzi artystce, która niedawno była w Polsce. Gwiazda wówczas zadała szyku na trójmiejskich ulicach, a nawet na plaży!
Dom matrymonialny chodzi mi po głowie, bo jak żyć z 2 tysiące emerytury, panie naczelniku. A tak przynajmniej będzie wesoło
- napisała Agnieszka Fitkau-Perepeczko.
Agnieszka Fitkau-Perepeczko emerytura
Intrygujące w tym wpisie są przynajmniej trzy elementy: "dom matrymonialny" (czyżby chodziło o biuro matrymonialne?), kwota emerytury (czy w złotówkach, czy w dolarach australijskich) i "pan naczelnik". Kto nim jest, wie pewnie tylko Agnieszka Fitkau-Perepeczko. Co do jej emerytury, to temat ten pojawił się w mediach już w 2008 roku. Aktorka wówczas była jedną z gwiazd serialu "M jak miłość". Udzieliła wtedy wywiadu Magdzie Mołek w w programie "W roli głównej...". Rozmowę opisał portal Plotek.pl
Fitkau-Perepeczko zdradziła również, że musi sobie jakoś radzić, ponieważ nie ma stałych dochodów, a jej emerytura wynosi 1000 złotych. Dziwne? W Polsce no normalne, że po kilkudziesięciu latach pracy dostaje się 1000 złotych. Dla Agnieszki to "aż" czy "tylko" ?
- czytamy w artykule sprzed 16 lat.
Poniżej prezentujemy zdjęcia Agnieszki Fitkau-Perepeczko z Trójmiasta