Przypomnijmy - Pod koniec grudnia ubiegłego roku do firmy Haidara przyszło czterech mężczyzn. Jak widać i słychać na nagraniach, które trafiły do prokuratury, nie była to typowo biznesowa wizyta. Dobrze zbudowani mężczyźni zażądali miliona złotych, twierdząc, że to "dobrowolna" forma zadośćuczynienia za krzywdy, które Haidar ponoć wyrządził Dodzie. Straszyli biznesmena, iż w przypadku odmowy może spotkać go coś niemiłego, a światło dzienne ujrzą kompromitujące filmiki. W piśmie, które bandyci kazali podpisać Haidarowi, widnieje... numer konta Dody - opisywaliśmy na łamach "Super Expressu" 29 września. Prokuratura nie prowadzi w tej sprawie żadnego postępowania, a wokalistka sprawy nie komentowała. Aż do 30 września, kiedy umieściła na swoim koncie na Instagramie dwa maile od Emila Haidara. Były chłopak artystki przyznał, że żałuje tego co zrobił.
- Uczcie sie na moich błędach dziewczyny ! Jeden ze stu maili w jedynym tygodniu . Można sie od tego odciąć i byc szczęśliwym mimo kontynuowania "zmyślania i mataczenia "! Nie dajcie się - napisała Doda na swoim koncie na Instagramie.
PRZECZYTAJ: Botoks Patryka Vegi - pierwsze wrażenia aktorków po przeczytaniu scenariusza: "Byłem w szoku"
POLECAMY: Którym Świeżakiem jesteś? [QUIZ]
Uczcie sie na moich błędach dziewczyny ! Jeden ze stu maili w jedynym tygodniu . Można sie od tego odciąć i byc szczęśliwym mimo kontynuowania "zmyślania i mataczenia "! Nie dajcie sie
Post udostępniony przez LovelyTornadoOfChaos&Rainbows (@dodaqueen) 30 Wrz, 2017 o 5:20 PDT
Kiedy Cie atakują ,Prawda obroni Cie sama .w razie pytań o wiecej dowodów ,prosze o tel prawnika Adama Gomuły +48 504 342 877 który jest w posiadaniu wszystkich .
Post udostępniony przez LovelyTornadoOfChaos&Rainbows (@dodaqueen) 30 Wrz, 2017 o 2:47 PDT