Emil Karewicz zmarł 18 marca nad ranem w szpitalu. W rozmowie z Polsat News rodzina aktora poinformowała, że jego śmierć była nagła. Artysta, którego ludzie pokochali m.in za role oficera gestapo w filmie "Jak rozpętałem drugą wojnę światową" czy Hermanna Brunnera w serialu "Stawka większa niż życie" 13 marca skończył 97 lat.
Aktor miał wspaniałą rodzinę. Bardzo blisko związany był ze swoją trzecią, ostatnią żoną Teresą, która zmarła 29 kwietnia 2012 roku w szpitalu w Aninie. Kobieta od lat chorowała na serce. Aktor bardzo cierpiał po jej odejściu. Przeżyli razem 60 lat.
- Byliśmy bardzo dobrym małżeństwem - wyznał aktor na łamach książki "Moje trzy po trzy".
- Jestem jej wdzięczny za ciepło, które wprowadziła do naszej rodziny, za nasze wspólne chwile. Była najbliższą mi osobą - napisał w autobiografii.
Małżonkowie mieli dwoje dzieci, córkę Małgorzatę i syna Krzysztofa, który jest malarzem i rzeźbiarzem.