W ostatnich latach Emilian Kamiński chorował, ale nie zwalniał tempa. Prowadził swój warszawski Teatr Kamienica, pracował na planie „M jak miłość” i przyjął rolę w kolejnej części „U Pana Boga…”. Część zdjęć nagrano w ubiegłym roku. Reszta była przełożona na początek 2023 r. Niestety 26 grudnia Kamiński zmarł.
Zmarły Emilian Kamiński pojawi się na dużym ekranie!
Gwiazdor w produkcjach „U Pana Boga w ogródku” i „U Pana Boga za miedzą” wcielał się w postać Jerzego Bociana, świadka koronnego w procesie gangsterów. Jego wątek ma być jednym z głównych w nowym filmie. Jak dowiedział się „Super Express” Kamińskiemu do ukończenia roli zabrakło dwóch scen. Reżyser, choć wciąż nie może sobie poradzić ze stratą przyjaciela, musiał sobie poradzić z ukończeniem filmu.
- Pod koniec stycznia skończyliśmy wszystkie zdjęcia. Film aktualnie jest w montażu. Jeśli chodzi o Emiliana Kamińskiego to zdążył zagrać najważniejsze kwestie. Zabrakło mu zaledwie dwóch scen, by dokończyć rolę. Kwestie, które miał wygłosić w zaplanowanych jeszcze scenach przepisaliśmy na inną postać. Wypowiedziała je jego filmowa żona. Miał z kimś rozmawiać, a w rezultacie rozmawia jego żona (Małgorzata Sadowska, przyp. red.). Wybrnęliśmy w ten sposób z tej smutnej sytuacji. Nie sposób było go zastąpić kimś innym. Dubler w tym przypadku nie wchodził w grę - mówi „Super Expressowi” Jacek Bromski.
„U Pana Boga w Królowym Moście” z ostatnią rolą Emiliana Kamińskiego będzie można zobaczyć w kinach już we wrześniu.